piątek, 31 grudnia 2010

Z cyklu "Poradnik trenera osobliwego"

Dzień mocno pracujący.
Po trzynastu godzinach przebywania w pracy najlepszym sposobem na  zesztywniałe ciało jest poddanie się działaniom niewybieganych psów i pogody aktualnie panującej. W zimie gonitwa po puchowym śniegu, ćwiczenie różnych elementów agility i wojna na śnieżki to świetne sposoby nie tylko na rozprostowanie kości, ale również na dotlenienie się i zrelaksowanie. Należy jednak uważać przy kopaniu śniegu butem, ponieważ można trafić na lód i uszkodzić sobie kolano. Co może trochę boleć.

sobota, 4 grudnia 2010

MŚA, czyli Mistrzowski Przebieg!

Jest! Nasz pierwszy ;) 
Nasz pierwszy czysty przebieg na Mistrzostwach Świata Agility. I naprawdę mi się podoba. Tola - radosna, rozszczekana, uchachana, przebiegła po palisadzie! i wszystko w bardzo fajnym tempie. Ja - w miarę wyluzowana, nie skradałam się na start, z sytuacji kryzysowej wyszłam zwycięsko (po ostatnim tunelu planowałam co innego) i spontaniczność nawet wzięła górę (czyli rączki w górę!).
Tak. Tola jest moją Mistrzynią!