środa, 8 września 2010

Wśród najlepszych

Po raz trzeci w mojej agilitowej karierze dostąpiłam zaszczytu wystartowania na najważniejszych zawodach w "moim" sporcie - na Mistrzostwach Świata Agility. Strasznie, ale to strasznie, mnie to cieszy! I strasznie, ale to strasznie, jestem dumna z Toli i siebie! :)
Kiedy byłam młodsza, każdy kto startował na MŚA, już był dla mnie Mistrzem, Guru. W końcu zakwalifikował się do reprezentacji swojego kraju, czyli musiał być w czołówce co najmniej u siebie. Kiedy startowałyśmy z Tolą w Szwajcarii czułam się jak małe dziecko wśród dorosłych i doświadczonych. Każda osoba, z którą rozmawiałam była dla mnie kimś niezwykłym i godnym naśladowania.
Teraz, po 4 latach od debiutu, patrzę już z trochę większym przymrużeniem oka i jestem spokojniejsza. Jednak dalej zachwycam się wszystkim co tam się dzieje - atmosferą, poziomem, wielkością imprezy i przepychem. Napawam się każdym szczegółem i z zachłannością zapamiętuje każdy występ. I bawię się setnie! Dodatkowo wzrosły morale - już nie uważam siebie za najsłabszego/najmniej doświadczonego zawodnika z w miarę dobrym psem na MŚA. Teraz patrzę na siebie na jako jednego z 300 (mniej więcej) najlepszych zawodników na świecie. Z Tolą. Która jest jednym z 300 (mniej więcej) najlepszych psów na świecie ;) O. I wiem, że stać nas na dużo.
Tak więc proszę uprzejmie i radośnie o dobre myśli i kciuki. 
Żebyśmy wykonały z Krecią co najmniej nasz plan minimum! Z uśmiechami na twarzy i pysku!

A taki oto uroczy obraz znajdzie się w tegorocznym katalogu, dzięki niejakiemu BeBeHowi, któremu jestem za to bardzo wdzięczna :)
Link do strony Mistrzostw: http://www.agility-wm.de

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz