niedziela, 3 marca 2013

Bydgoszcz 2013 Lolo Cup

No i po debiutach.

Otrzepałam się już z emocji, weszło wyciąganie wniosków i planowanie dalszej pracy:)

Biścik jest moim mistrzem i jest dokładnie w tym miejscu, gdzie być powinien - i to właśnie pokazał na zawodach. Umie bardzo dużo, ale brakuje nam jeszcze doświadczenia na zawodach, obycia w innych emocjach i oczywiście dalszej nauki stricte hopkowej. Będziemy dalej dłubać ;)

Z bardzo miłych akcentów - z kładeczką nie było problemów z odnalezieniem. Dziwił się tylko, że taka wysoka :) Przy komendzie na zakręcanie reagował pięknie. Za to z palisadą było dużo hmm... weselej? Bist nie ogarnął, że przy takich emocjach jakie są na zawodach, trzeba uważać - za pierwszym razem, muszę przyznać, że z dumy serce zabiło mi mocniej ;) Dwa szybkie odbicia, strefka zaliczona i od razu po tym zrobił ciaśniutki zakręt na hopce. Jednak za drugim razem Bistowi wyszło Kamikaze Samobój na całego - wybił się szaleńczo w niebo niczym Tiny Wings. Kiedy zaczął pikować w dół na prawdziwego iXa, postanowił jeszcze chociaż jedną łapą zaliczyć strefkę... Skutkiem był upadek na pysk, który tak mnie zestresował, czy aby chłopak jest w całości, że zeszłam w końcu z toru...
Wariat z niego do potęgi.

Przy okazji zadebiutowałam na zawodach z moimi butkami X-Talonkami 212 pieszczotliwie zwanymi Pszczółkami (trochę musiałam na nie zapracować - stąd taka ich celebracja) :) Podłoże pozwoliło mi całkowicie wykorzystać ich wspaniałe moce. Zasuwało mi się w nich baaardzo przyjemnie.
Jeżeli ktoś z Was szuka do agility lekkich, trzymających się mocno podłoża i stopy, sprężystych butów - to Inov-8 jest najlepszym wyborem. Są stworzone do ciężkich agilitowych warunków ;)

Poniżej prześliczne zdjęcia szalonego superhero autorstwa Pauli i Alicji! Czyż nie jest przepiękny? ;)


poniedziałek, 18 lutego 2013

sesja się skończyła!

Uf, jestem już po wszystkich szkolnych egzaminach i znów w wolnym czasie spokojnie siedzę sobie nad stronką :)
Uzupełniłam pierwsze kilka lat zawodów i udało mi się znaleźć w domowym archiwum zdjęcie z 2002 roku z Heniem w Płocku :)

Ćwiczę też z Biścikiem kładkę, ponieważ w piątek jedziemy na zawody. Po sesji i dzięki trochę bardziej sprzyjającej pogodzie mam ku treningowi sposobność w końcu :) Do zeszłej niedzieli chłopak tę przeszkodę w całości widział dosłownie kilka razy... A więc oto są efekty na dzień dzisiejszy z kilku treningów na placu w poprzednim tygodniu:



Ja jestem zakochana :)

sobota, 16 lutego 2013

na zawodach: w 2001 i 2002 roku

Po rozpoczęciu w październiku treningów, już w grudniu pojawiła się możliwość sprawdzenia swoich sił na zawodach w Warszawie :) Czasy były zacne - śnieg, mróz niestraszny nikomu! Wszyscy (ok. 30 osób) dzielnie stawiało się na starcie, biegali z psami i wytrwali do końca zawodów. Zgłoszeni z Henrykiem byliśmy do klasy A0 i zajęliśmy w przebiegu Agility 2 miejsce :) Pobiegliśmy też IAL - i dobiegliśmy do końca, mimo nie nauczonego jeszcze slalomu! ;) Prowadzenie za rączką rządzi! Razem z nim przez świat! ;)

Po tak fajnym debiucie przyszło nam trochę poczekać na kolejne zawody - byliśmy zgłoszeni na zawody IAL w Pęcicach w marcu, ale niestety pan Henryk się przeziębił i nie ryzykowaliśmy. Za to w maju pojechaliśmy z pełnią sił na zawody do Płocka - bardzo przeżywałam nasz pierwszy wyjazd za miasto - to już poważna sprawa była! ;) Presja, którą na siebie nałożyłam była tak duża, że sukcesów żadnych nie odnieśliśmy, ale to nic - nauka nie poszła w las!

W październiku wystartowaliśmy na trzecich w naszym życiu zawodach - tym razem pod Warszawą. Wydawało mi się, że już tyle umiemy, że chyba więcej nie da się z tym agility zrobić. Cóż... nie jesteśmy doskonali, grubo się myliłam! :D Wystartowaliśmy pierwszy raz w klasie dla zaawansowanych, czyli Open. Tory z tego dnia do dziś śnią mi się po nocy. I pełne powagi rozmyślania, jak zrobić zmianę przed slalomem, żeby być po jego lewej stronie (bo inaczej nie potrafiliśmy)! ;)

IAL#2 Płock, Jumping 0

czwartek, 10 stycznia 2013

Powrót do żywych ;)

Ponieważ sesja zbliża mi się wielkimi krokami, postanowiłam zająć się zaktualizowaniem strony, którą zaniedbywałam dwa lata.
Po prawej stronie są rezultaty :)
Będę starała się na bieżąco dodawać nowe zawody i zdarzenia z naszego (tzn mojego i psów) agilitowego życia. Natomiast w najbliższym czasie dodatkowo zajmę się aktualizowaniem mojego archiwum - postaram się chronologicznie... ;)

Enjoy!