poniedziałek, 1 marca 2010

Noc przed

Zbliża się nam kolejny wyjazd. Zazwyczaj przed podróżą noc mam bezsenną (psy akurat w tym czasie przewalają się w moim łóżku i chrapią). Spędzam ją na pakowaniu się, powolnym ogarnianiu domu i surfowaniu po internecie. I tym razem trzymam się standardów. Tak więc siedząc i przeszukując zasoby mojego dysku znalazłam coś co ostatnimi czasy dostałam od siostry:



Maskotka, nie pies! I Henryk młody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz